Blog

Mimo że ten wpis ma mieć czysto merytoryczny charakter, to uznałam, że chcę w nim zamieścić trochę słów o mojej historii zmagań z trądzikiem. Jak dowiesz się z kolejnego akapitu (ups, spojler!), choroba ta występuje dość często. Mnie również nie ominęła, a piszę Ci o tym, bo doskonale wiem, że choroba ta potrafi wpędzić w kompleksy i nadmierną koncentrację na punkcie własnego wyglądu. 

Pamiętam z tego okresu, jak codziennie załamywałam się coraz bardziej każdą kolejną zmianą na twarzy. Pożerałam wszelkie treści na temat diety w trądziku, możliwych przyczyn i pielęgnacji skóry. Oczywiście równolegle szukałam tego idealnego dermatologa, bo jednak trochę ich na mojej drodze się przewinęło. Frustrowałam się, bo zalecenia były niejasne, a leczenie nie przynosiło efektów. Próbowałam również wspomóc leczenie na własną rękę. Przeszłam przez wykluczanie nabiału, ulubionej czekolady, a nawet chwilowo stosowałam dietę bezglutenową. Wydałam mnóstwo pieniędzy na polecane kosmetyki, zabiegi u kosmetyczki i suplementy diety. Trafiłam w końcu do mojej dermatolożki, która okazała się złotą kobietą. Była pierwszą dermatolożką, która zainteresowała się moimi wynikami badań (przez ponad 6 lat żaden inny dermatolog mnie o nie nie poprosił!). A gdy tylko wychodziło coś, co należało sprawdzić, od razu odsyłała mnie do innych specjalistów. 

W moim przypadku nie obyło się bez kilku kuracji izotretynoiną, ale przez cały czas czułam się dobrze i również czułam się zaopiekowana, bo każda kontrola była z nowymi wynikami badań. Od tego czasu minęło już kilka lat i nadal uważam, że podjęte leczenie, mimo jego kontrowersyjności było w moim przypadku dobrą decyzją, bo nadal cieszę się zdrową skórą. 

Obecnie wiem również, że gdyby nie ten etap, to prawdopodobnie nie zostałabym dietetyczką. Bo właśnie w tamtym okresie zainteresowałam się zdrową dietą i zdrowym stylem życia, najpierw by spróbować wszystkiego, co może poprawić stan mojej skóry, a potem mi się spodobało i tak zostało 🙂 Jednak jeśli jesteś w trakcie zmagań z tą chorobą, to chcę Ci maksymalnie ułatwić pozyskanie rzetelnych informacji, żebyś nie musiała się czuć zagubiona w gąszczu tych wszystkich informacji. Dlatego postaram się napisać wpis w taki sposób, by był takim, jakiego Klaudia z przeszłości potrzebowała 😉